Prezentuje tekst ze strony Klubu Inteligencji Polskiej pt. "Czy Georg Soros wywoła drugą „kolorową” rewolucję w Polsce, z wojną domową ?" Podbój ekonomiczny, kontrola umysłu mas, agenturalna dywersja, mogą być uzupełnione wojną domową.

 

 

Trzeba mieć ogromnie dużo tupetu, aby po przegranych wyborach wywoływać tumult medialny i uliczny w obronie demonokracji, która polega na tym, że „Demokracja jest wtedy – jeśli MY rządzimy – łupiąc bezkarnie społeczeństwo, a jeśli MY nie rządzimy, to nie ma demokracji”. Na tym polega demonokracja „Obywateli Świata”, tzw. „Europejczyków” (czytaj „jewropejczyków”). W wielu krajach standardem jest, że jak ich partie nie wygrywają wyborów, lecz partie zdominowane są przez obywateli „ciemnogrodu” danego kraju, jak np. było na: Ukrainie, Białorusi, Rosji i wielu innych krajach, to ponosi się rwetes w polskojęzycznych mediach (czytaj w mendiach), że są sfałszowane, nawet przy wyraźnej różnicy. Jak sami wygrywają, często fałszując, to wszystko w porządku. W obecnych wyborach parlamentarnych mocno zawyżone wyniki, w stosunku do uzyskanych faktycznie, miały właśnie dwie partie, które obecnie zorganizowały KOD i tłumnie naganiały swoich zwolenników do demonstrowania.

W Polsce szykuje się druga „kolorowa” rewolucja, po solidarnościowej, tym razem z majdanem, jak na Ukrainie po wcześniejszej „pomarańczowej” rewolucji, z możliwymi takimi samymi skutkami z wojną domową włącznie. Georg Soros, który pełni de facto funkcję oficera operacyjnego banksterskiej rodziny Rothschildów, zorganizował za pieniądze tej rodziny wiele kolorowych rewolucji m.in. w: Tunezji, Egipcie, Gruzji, Ukrainie, Serbii. Rewolucje solidarnościową w Polsce także współorganizował. Jego plan gospodarczy „szoku bez terapii” realizował L. Balcerowicz pod nadzorem prof. Jeffreya Sachsa. Skutkiem tej transformacji mamy demonokrację kolonialną w Polsce. Wychowanek Balcerowicza – Petru jest głównym aktorem niedawnych demonstracji w obronie Trybunału Konstytucyjnego i demonokracji.

Soros próbował zorganizować m.in. w latach dziewięćdziesiątych majdan Łukaszence na Białorusi. Za udział w majdanie dniówka dobowa miała wynosić 50 $ USD, a za namiot 100 $ USD, ale uczestnikom majdanu płacono dużo mniej. Fakt ten wywołał konflikt pomiędzy polskimi pośrednikami, a białoruskimi „opozycjonistami”. Kontrwywiad Białoruski zarejestrował telefoniczną awanturę, pomiędzy polskim koordynatorem i Białoruskim organizatorem majdanu i opublikował tą rozmowę w telewizji białoruskiej i majdan się „rozsypał”. Na Ukrainie płacono mniejsze stawki, natomiast sumy przeznaczone na ten cel przez m.in. Sorosa były co najmniej 2-3 krotnie większe. Podobnie było z finansowaniem Solidarności, m.in. pieniądze CIA płynęły poprzez kanały Watykańskie i Kościoła Katolickiego do tzw. opozycji solidarnościowej. Wiele w tym zakresie dokumentuje książka „Victoryprof. Petera Schweizera, amerykańskiego historyka z Instytutu Hoovera. Podobnie jak w innych krajach większość pieniędzy „rozpłynęła” się po drodze.

Zbrojny pucz na Majdanie kosztował życie zabitych jawnie i skrytobójczo około 1000 osób, zamordowanych przez samych organizatorów Majdanu ( podaje to A. Siwak w książce pt. „Syndrom gotowanej żaby”), a nie przez Rząd Janukowycza, aby wzburzyć ludzi, co dzisiaj jest już wiadome. Od tego czasu w wojnie domowej zginęło ok. 50 tysięcy ludzi według wywiadu niemieckiego sprzed ponad roku. W rzeczywistości liczby zabitych są bardzo mocno zaniżane. Jeśli uwzględni się nie tylko zabitych w wojnie domowej na wschodzie Ukrainy, ale skrytobójczo zabitych w całej Ukrainie, i w jawnych porachunkach, to liczby te znacznie przekraczają 100 tysięcy. Istnieje wiele dowodów, że podczas wojny domowej we wschodniej Ukrainie, było realizowane ludobójstwo, podobnymi metodami jak w czasie II Wojny Światowej z Polakami na Wołyniu podczas Rzezi Wołyńskiej .

Podczas kolorowej rewolucji solidarnościowej w Polsce w latach 1980-81, bardzo blisko było wojny domowej i/lub interwencji ZSRR. Gen. Jaruzelski uratował sytuację wprowadzając stan wojenny. Minister Radosław Sikorski ujawnił oburzony w publicznej telewizji, po zapoznaniu się z odtajnionymi, tajnymi archiwami NATO z lat 1980-1982, ich zawartość. Według tych archiwów, NATO milcząco przyzwoliło na interwencję wojsk ZSRR, dla zaprowadzenia porządku w POLSCE, określając dopuszczalny limit straty w ludziach, do wielkości 300 tysięcy zabitych – w przypadku wojny domowej i/lub  interwencji wojsk radzieckich (straty ludzkie które ponieśli Polacy w wyniku wprowadzenia wojennego w Polsce były około 3000-razy mniejsze). Dla porównania podczas powstania w Kosowie przeciw Serbii pod koniec lat 90-tych XX wieku, oficerowie NATO przekazali powstańcom, że muszą doprowadzić do strat przekraczających 10 tysięcy zabitych po obu stronach, aby stworzyć uzasadnienie dla podjęcia interwencji NATO.

W przypadku nie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu 1983 r., mogło dojść do całkowitego załamania się wydobycia i dostaw węgla ze Śląska do ośrodków miejskich ogrzewanych przez elektrociepłownie, za pomocą węgla jak i dla odbiorców indywidualnych w całym kraju. Elektrociepłownie nie posiadały, żadnych zapasów opału na swoich składowiskach. Tak samo kopalnie nie posiadały zapasów węgla na składowiskach kopalnianych. Ta sytuacja stwarzała poważne zagrożenie kryzysem humanitarnym dla mieszkańców wielokondygnacyjnych budynków mieszkalnych, szpitali, domów opieki dla ludzi starych, sierocińców, przedszkoli i szkół   itd. ogrzewanych przez elektrociepłownie lub opalanych bezpośrednio węglem. Skalę zagrożenia biologicznego utraty zdrowia i życia przez Obywateli PRL liczono w milionach istnień ludzkich. Szczegółowe materiały dotyczące tego stanu przedłożył Wojciech Jaruzelski sądowi, przed którym trwał proces o wprowadzenie stanu wojennego. Razem z materiałami przedłożył informacje o planach ewakuacji i przemieszczeń ludności z budynków i osiedli wyłączonych z ogrzewania do budynków i osiedli, gdzie jeszcze byłyby jakieś możliwości grzewcze, uzyskane wyniku przemieszczeń resztek zapasów opałowych pomiędzy ciepłowniami. Zagrożeniem termicznym objęte byłyby wszystkie wielokondygnacyjne budynki. W przypadku przedłużenia się dowozu opału ze Śląska, ludziom tym groził brak ogrzewania. Należy tu przypomnieć, że zima w okresie 1981/1982 była bardzo mroźna. Planowany strajk generalny, także na kolei, całkowicie zablokowałby wydobycie i dowóz węgla. W konsekwencji tego, trzeba byłoby wyłączać z ruchu kolejne elektrownie, w których produkcja była oparta na węglu. W świetle tych faktów wydarzenia w kopalni Wujek i Manifest Lipcowy, gdzie siłowo stłumiono strajki górników, należy traktować jako wybór mniejszego zła, które każda władza państwowa, w każdym państwie, bez względu na ustrój danego państwa, musiałaby zrealizować, dla utrzymania życia w Kraju.

Jak w takiej sytuacji można ocenić te elity solidarnościowe, które eksploatują przez ponad 30 lat martyrologię oszukanych górników i innych zabitych w okresie 1980- 1989, nie koniecznie przez ówczesne władze. Liczba zabitych i zamordowanych łącznie, bez wyodrębnienia: przyczyn, inicjatorów i wykonawców tych czynów, w tym czasie, szacowana jest na ok. 100 osób. Jednocześnie te elity obecnie rządzące poparły zbrojny zamach stanu na Ukrainie, wojnę domową, gdzie liczby zabitych są ponad 1000 razy większe, pomimo o wiele mniejszych napięć społecznych, niż te które wywołano w latach 1981-1989 w Polsce. O stosunku rządzących Ukrainą do jej dorobku, niech świadczy aktualna wypowiedź Prezydenta Poroszenki w Izraelu, który stwierdził, że wszystko co Ukraina posiada to zbudowali Żydzi.

Mimo zmiany rządu i prezydenta, władze nie wyciągnęły wniosków z tego, co stało się na Ukrainie i popierają nadal jej władze, działające na szkodę własnego państwa i społeczeństwa. Nie dość tego, to jeszcze podejmują działania, których celem jest między innymi, wywołanie kolejnej wojny światowej, udzielając obecnie 4 miliardy złotych „na wieczne oddanie” państwu, które jest nieuchronnym bankrutem . Jednocześnie gloryfikują Piłsudskiego, który dokonał podobnego zamachu w 1926 r. na legalną władzę, w którym zginęło kilkaset osób, a około tysiąca zostało rannych. Czy może być większy szczyt hipokryzji ?

Obecnie na Ukrainie osoby biorące udział w Majdanie w Kijowie, są w swoich środowiskach coraz bardziej izolowane i piętnowane za to, co spowodowały w kraju. Aby zapobiec majdanowi w Polsce i wojnie domowej jak na Ukrainie, Polacy powinni poszerzyć swoją wyobraźnie i zacząć izolować w swoich środowiskach tych, którzy za pieniądze Sorosa próbują wywołać to samo. Lepiej włączyć myślenie i zapobiegać, niż później skarżyć się, gdy to się wydarzy, jak na Ukrainie. Polacy muszą wyzbyć się naiwności, wiary w to, że ktoś inny za nich załatwi ich bezpieczny byt, bez ich udziału, a przyswoić sobie cechy roztropności, dociekliwości, poszukiwania prawdziwych informacji i wiedzy, samodzielnego myślenia, rozwagi i odwagi, aby w porę przeciwstawić się gromadnie tym, którzy chcą, aby Polacy przelewali krew wbrew własnym, lecz zgodnie z obcymi interesami, jak wielokrotnie w przeszłości bywało. Jak mawiał Konfucjusz filozof chiński sprzed ponad 2 tysięcy lat: „Kto nie myśli daleko, ma kłopoty blisko”.

POLACY MUSZĄ SIĘ BRONIĆ, ALE ABY MOGLI SIĘ BRONIĆ MUSZĄ BYĆ DOINFORMOWANI I CHCIEĆ DOCIEKAĆ PRAWDZIWEJ INFORMACJI I WIEDZY.

Poniższy tekst na linku podaje szczegóły i dokumenty, potwierdzające obecnie to, jak takie demonstracje, będące elementem wojny asymetrycznej, były organizowane w przeszłości w innych krajach, także w Polsce. Więcej na ten temat na linku: http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/mamy-iii-wojne-swiatowa-pierwsza-asymetryczna/

Ponadto publikacja pt. „Czy Polacy prześpią kolejna okazję ?” i komentarze pod tekstem (na linku:http://disneyland.neon24.org/post/128252,czy-polacy-przespia-kolejna-okazje , potwierdzają dokumentami i logicznymi argumentami, co obecnie dzieje się w Polsce, jako te same schematy wojny asymetrycznej, finansowane za pieniądze banksterów, które omówione są powyżej.

Wcześniejsze teksty na stronie KIP, poszerzają spojrzenie na obecną rzeczywistość i jej uwarunkowania polityczne. Trzeba jedynie wyciągać własne, zdroworozsądkowe wnioski.

Na podsumowanie  cztery „złote myśli”:

  1. Marshalla McLuhana: „Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej.”
  2. Włodzimierza Lenina: „Bez udziału pożytecznych nam durni i idiotów nie powiodłaby się nam rewolucja, nie powiodłaby się żadna rewolucja na świecie.”
  3. Byłego prezydenta Finlandii Urho Kaleva Kekkonena: „Głupotą polityczną jest szukać przyjaciół daleko, a wrogów blisko.”
  4. Charles-Maurice de Talleyranda ministra spraw zagranicznych Francji: „Kiedy mocarstwa siadają do stołu rokowań, to średnie i małe kraje wjeżdżają na stół w formie dań i przystawek.”

Redakcja KIP

Opublikowano za:http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/12/czy-georg-soros-wywola-druga-kolorowa-rewolucje-w-polsce-z-wojna-domowa/